Uroda dawnych przebojów leży w ich ogromnym bogactwie tekstowym i różnorodności muzycznej. To nie są ramotki, jak mogłoby sądzić młodsze pokolenie, lecz pełne uroku miniaturki o czymś opowiadające i cieszące ucho bogatym brzmieniem.
Można było się o tym przekonać w niedzielny wieczór 7 października, kiedy w sali widowiskowej Kobierzyckiego Ośrodka Kultury wystąpili wrocławscy artyści z programem poświęconym polskiej piosence lat 30. do 60. XX wieku. W repertuarze znalazły się, oprócz wymienionej w tytule, takie przeboje jak „Dwudziestolatki”, „Już taki jestem zimny drań”, „Do grającej szafy grosik wrzuć”, „Piosenka jest dobra na wszystko” i wiele, wiele innych.
Oryginalność tego projektu leżała w międzypokoleniowym połączeniu wykonawstwa i nowych aranżacjach, za którymi stał klawiszowiec Dominik Mąkosa. Jego kwartet jazzowy o najwyższych artystycznie lotach stworzył bajeczną wręcz paletę barw. W składzie znaleźli się Tomasz Wendt – saksofon altowy, Grzegorz Piasecki – kontrabas i na perkusji Mateusz Maniak. Tercet wokalny stanowiły utalentowane dziewczyny z Młodzieżowej Akademii Musicalowej: Marta Horyza, Wiktoria Łukowicz i Maja Korbiel. Perfekcyjnie przygotowane piosenki, świetna intonacja, ruch sceniczny, dopracowane gesty świadczyły o starannym przygotowaniu wokalno-aktorskim i ogromnym talencie młodziutkich artystek.
Pomysłodawca projektu, wokalista i konferansjer Jarosław Zawartko spajał całość słowem, anegdotami i jednocześnie też wykonawstwem sporej części piosnek. Jego ciepły baryton szczególnie ujął publiczność w „Zimnym draniu”.
Bardzo cieszyła frekwencja. Widzowie wypełnili salę dosłownie po brzegi. Bawili się wspólnie śpiewając, nucąc i rytmiczne klaszcząc. Znać, że naprawdę piosenka jest dobra na wszystko!
Izabella Starzec-Kosowska